HISTORIE

Magdalena i Paweł

Magdalena zapisała się do mojego Biura na długo przed jego oficjalnym otwarciem.

 Byłam skupiona nad kształtem organizacyjnym Biura, ale jednocześnie szukałam wśród znajomych koleżanek i kolegów potencjalnych moich Klientów.

Szybko rozeszła się informacja, że powstaje nowe Biuro Matrymonialne i jest szansa zapisania się do niego bez  ponoszenia żadnych kosztów.
Magdalena trafiła do mnie przez znajomą znajomej.

Była to śliczna blondynka o długich kręconych włosach, smutnych oczach...było w nich jakieś niespełnienie, melancholia i nieufność. Nie wierzyła, że może jeszcze kogoś poznać z kim mogłaby ułożyć sobie życie.
Pierwsze spotkania utwierdziły ją w jej przekonaniach. Aż w końcu spotkała się z Pawłem.

Paweł był przystojnym, wysokim blondynem, pewnym siebie, przekonanym o własnej atrakcyjności mężczyzną. On w przeciwieństwie do Magdaleny, miał absolutną pewność, że żadna kobieta mu sie nie oprze.  I chyba miał rację.

Od pierwszego spojrzenia Magdalena wiedziała, że to jest własnie ten! że czekała na niego całe swoje życie i życie bez niego...to nie życie.

Decyzję o wspólnym zamieszkaniu podjęli bardzo szybko, chyba na drugim spotkaniu.

Dzisiaj Magdalena promienieje, tryska szczęściem. To nie jest ta sama kobieta, którą zapisywałam do Biura. Jest pełna wiary, optymizmu i ciagle kocha. I co ważniejsze - jest kochana.

"Było różnie, docieraliśmy się, każde z nas ma inne doświadczenia życiowe, nie na wszystkie sprawy patrzymy tak samo, ale  kochamy się, szukamy kompromisów" - mówi - "nie myślimy o ślubie, jest dobrze tak jak jest, może kiedyś?"

Są już razem 3 lata. Paweł kwitnie, rozwija interesy, ma wielkie wsparcie w Magdalenie.

"Nie wiem jak mogłem żyć bez niej, mogłem mieć każdą kobietę, a wybrałem Magdalenię, nigdy nie żałowałem swojej decyzji. Czy zalegalizujemy nasz związek? Jeśli Magdalena będzie chciała - to tak!"

Mam nadzieję, że będą ze sobą długie, długie lata.