To było moje marzenie z młodych lat. Zupełnie nie wiem dlaczego. Może podświadomie czułam, że to jest moje powołanie, że nadaję się do tej pracy?
Początki były trudne. Nikt mi nie doradzał, uczyłam się na własnych błędach.
Z czasem zaistniałam na rynku, ukazały się pierwsze artykuły w prasie lokalnej i ogólnokrajowej. Udzieliłam też wywiadu w zielonogórskim radio.
Powoli nabrałam doświadczenia.
Założyłam, że moje biuro będzie tradycyjne, oparte na pełnej dyskrecji i zaufaniu. Pomyślałam, że nie każdy chciałby poznać osobę, której twarz znana jest z portali randkowych.
I z perspektywy czasu uważam, że dokonałam dobrego wyboru.
A na brak Klientów nie narzekam.
Więcej na blogach:
Od marzenia do realizacji minęło wiele, wiele lat.
Zajmowałam się wieloma rzeczami: pracowałam fizycznie na terenie Niemiec, byłam pośrednikiem nieruchomości... wychowałam troje dzieci.
Pracowałam charytatywnie w Fundacji: Polska Misja Dobrej Woli na Rzecz Likwidacji Bezrobocia, Biedy, Chorób i Samotności. Tam poraz pierwszy zetknęłam się z problemem samotności.
Pracowałam charytatywnie w Fundacji: Polska Misja Dobrej Woli na Rzecz Likwidacji Bezrobocia, Biedy, Chorób i Samotności. Tam poraz pierwszy zetknęłam się z problemem samotności.
Początki były trudne. Nikt mi nie doradzał, uczyłam się na własnych błędach.
Z czasem zaistniałam na rynku, ukazały się pierwsze artykuły w prasie lokalnej i ogólnokrajowej. Udzieliłam też wywiadu w zielonogórskim radio.
Powoli nabrałam doświadczenia.
Założyłam, że moje biuro będzie tradycyjne, oparte na pełnej dyskrecji i zaufaniu. Pomyślałam, że nie każdy chciałby poznać osobę, której twarz znana jest z portali randkowych.
I z perspektywy czasu uważam, że dokonałam dobrego wyboru.
A na brak Klientów nie narzekam.
Więcej na blogach:
strona internetowa Biura:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz